Konieczność vs potrzeba

Używamy słowa „survival” w rożnych okolicznościach:

1. „Zgubiłam moją torebkę, a potem przyszły koleżanki, każda coś ode mnie chciała, pies zaczął szczekać… prawdziwy survival...” — powiedziała pani chcąc opisać sytuację bałaganu i własnego zdezorientowania.

2. „Nagle usłyszałem huk, poczułem szarpnięcie, a potem już było trwające w nieskończoność zgrzytania dartych blach. I nagła cisza. Nie słyszałem niczego, choć w pobliżu jęczeli ludzie. Nie mogłem się ruszyć i myślałem tylko o tym, kiedy po mnie przyjdą ratownicy. Czekał mnie prawdziwy survival” — powiedział człowiek, który przeżył katastrofę kolejową.

3. „Najlepiej się czuję, kiedy wreszcie wchodzę do lasu, zapominam o telefonie, o komputerze o całej masie ludzi, którzy czegoś ode mnie chcą. Jest las, jestem ja. Mam ze sobą siekierkę, menażkę. Zawsze rozpalam ogień krzesiwem. Robię ognisko i szukam w lesie czegoś do zjedzenia. Oto prawdziwy survival” — mówi „człowiek lasu”.

4. „Zawsze, gdy ruszam w obce mi strony, zastanawiam się, co mnie może spotkać takiego, co u siebie, na miejscu, mnie nie raczej zaskoczy. Biorę więc niezbędne rzeczy, aby sobie poradzić. W nowym miejscu, na przykład — mieszkając w hotelu — patrzę jakie są drogi ewakuacyjne. Jestem przygotowany, że będę musiał interweniować w swojej lub cudzej sprawie jako ratownik, więc mam apteczkę. Noszę latarkę i multitool — nieraz się przydały. Właściwie to potrafię szybko zdiagnozować sytuację i przystosować się do niej. Nawet — zrobić potrzebne narzędzie z przypadkowych materiałów.To jest właśnie survival” — orzekł człowiek myślący poważnie.


potrzebna głowa

W pierwszych dwóch przypadkach mamy do czynienia z sytuacją opresyjną. Pierwsza jest znacznie mniej groźna niż druga. W obu jednak pojawia się poczucie utraty panowania nad sytuacją. Uczestniczące w tym osoby na pewno nie zorganizowały sobie tych zdarzeń. Nie ma też mowy o wcześniejszym przygotowaniu się na uwolnienie się od kłopotów w postaci scenariusza „co zrobić gdy…” Sytuacja narzuca swój scenariusz, a działanie jest koniecznością…

Sytuacje 3. i 4. możemy zauważyć wspólną cechę — człowiek myśli o tym, co będzie potem. Przygotowuje się. Ma potrzebne przedmioty, zapewne nabył odpowiedniej wiedzy. W leśnej sytuacji zauważa się świadome stworzenie sytuacji, w której chce się być, a jednocześnie jest to sytuacja pozbawiona opresji. Ostatnia sytuacja nie mówi niczego o tym, że człowiek planowo zamierza wejść w sytuację, w której będzie wykorzystywał swoje umiejętności. Posiada jednak nastawienie na stanięcia na przeciw opresji. Obie te sytuacje mówią o tym, że człowiek przygotowuje się, by nie utracić panowania nad sytuacją. Ma taką potrzebę…


potrzebna głowa

W obu ostatnich przypadkach możemy mówić o „prawdziwym” survivalu, czyli o działalności człowieka dla swego wyedukowania dla bezpieczeństwa. Survival bowiem określa potrzebę myśli, a nie bezmyślności. Oznacza przygotowanie, a nie pełne zaskoczenie. Nie dajcie się jednak zwieść słowom „starych survivalowych weteranów” mówiących, że survival jest prawdziwy wówczas, kiedy jest już się w żywiole ciężkich zdarzeń. To dla każdego oczywiste, że to okres ciężkiej próby, ale w ich opowieściach jest to jednak tylko retoryka mająca zrobić wrażenie, że mówiący przeżył niejedno piekło, zaś słuchający jest zielony jak szczypiorek. Ci, którzy weszli w piekło, często nie wrócili i już niczego nie opowiedzą. Ci, którzy przeżyli, nie prowokują swymi słowami „młodego szczypiorka” do ryzykowania… Są zbyt mądrzy, by to robić. Dlatego sytuację nr 2 nazywamy raczej „sytuacją opresyjną”, ale bo tylko „sytuacją survivalową” a nie „survivalem”.


potrzebna głowa

Między survivalem (wyjściem z trudnej, niebezpiecznej sytuacji zwycięsko) wynikającego ze zmierzenia się z czymś, co przyszło do nas, nieplanowane a zarazem groźne, a survivalem (świadome, celowe, profilaktyczne zajęcie się przygotowaniem na trudną, niebezpieczną sytuację) podejmowanym wirtualnie, w rzeczywistości i osobiście dla zmierzenia się z czymś, co może przyjść do nas, zmierzenia poznawczego, mentalnego, emocjonalnego, funkcjonalnego, społecznego, technicznego doświadczenia sytuacji groźnych — jest ogromna różnica.