Moc socjologiczna

potrzebna głowaWedług Mariana Mazura *) dysponujemy różnego typu mocami (stosunek energii do czasu) fizjo-psycho-socjologicznymi.

Człowiek jest bytem autonomicznym (w znaczeniu cybernetycznym), zatem posiadającym zdolność sterowania oraz zdolność przeciwdziałania utracie zdolności sterowania. Oddziaływanie na otoczenie odbywa się dzięki wykorzystywaniu w określonym czasie pełnej energii własnego organizmu, którą autor nazywa mocą fizjologiczną. Energia własnego organizmu zużywana jest na podtrzymywanie jego funkcjonalności — w porcji zwanej mocą jałową. Pozostała część energii zwana jest mocą dyspozycyjną. Oznacza to, że dysponujemy tą energią według swego uznania. Jej część zużywamy na uzyskiwanie energii z otoczenia, co nazywamy mocą roboczą (zdobywanie żywności, wykonywanie pracy zarobkowej — mają one zapewnić utrzymanie mocy jałowej i roboczej). Pozostała energia (moc swobodna) pozostaje… do zmarnowania, bądź do wykonywania czynności dowolnych (może to być energia przeznaczana na ulepszania własnych warunków, a więc uzyskiwania więcej środków dających energię).

Istnieje też moc socjologiczna. Związana jest ona z uzyskiwaniem wpływu na otoczenie bez utraty własnej mocy fizjologicznej. Wynika ze zgromadzonych wcześniej różnego typu zasobów. Mogą to być odłożone oszczędności, silna pozycja społeczna, wykorzystywanie uzyskanej przychylności innych ludzi…

Oszczędności pozwalają na posłużenie się nimi w niekorzystnej dla nas sytuacji, kiedy nasza moc fizjologiczna okazuje się niewystarczająca (lub nie chcemy się przemęczać z innych powodów) — płacimy więc innym za wykonanie za nas pożądanej czynności.

Silna pozycja społeczna może polegać na wydaniu polecenia innym ludziom. Stać się to może w ramach naszej roli społecznej i zgodnie z etyką (kierowca wiezie dyrektora na miejsce spotkania). Może jednak wiązać się z nadużywaniem władzy, czyli może polegać na żądaniu przysług spoza zakresu obowiązków służbowych.

Ważne dla nas dobra możemy uzyskiwać jednak środkami nieetycznymi bez posiadania pozycji społecznej. Będąc silnymi i agresywnymi, podstępnymi i kłamliwymi — możemy wymuszać, stosować oszustwo, szantaż czy kradzież, i uzyskiwać od innych ludzi energię przeznaczoną dla nas.

Gospodarowanie energią i czasem zgodnie z regułami prakseologii pozwala uzyskiwać wyniki optymalne dla nas. Oznacza to trzymanie się reguły: jak najlepsze rezultaty jak najmniejszym wysiłkiem.


potrzebna głowa

W survivalu priorytetem, absolutnym minimum, jest podtrzymanie mocy jałowej. Odnosi się to jednak do tych sytuacji ekstremalnych, w których czas przeznaczony na ratunek jest krótki, zaś straty organiczne wystarczająco niskie, by przetrwać.

W dłuższym okresie przebywania w podobnej sytuacji pojawia się drugi priorytet: podtrzymywanie mocy roboczej. Pozwoli ona wypracowywać energię podtrzymująca moc jałową. Zachowanie wolnej mocy swobodnej da nam z kolei możliwość samodzielnego wydobywania się z sytuacji.

Odkrycie, że istnieje możliwość korzystania z mocy socjologicznej — wzmacnia nasze szanse. Najbardziej korzystne (prakseologiczne) jest posiadanie tej mocy w postaci przychylności innych ludzi oraz przez wymianę przysług (współpraca). W innych sytuacjach (wykorzystywanie władzy, przemocy, oszustwa, kradzieży) możemy nie tylko tę moc stracić bezpowrotnie, ale nawet znaleźć się w sferze wartości ujemnych.

Kluczowym pojęciem jest oszczędzanie. I nie chodzi tu tylko o zasoby pieniężne. Należy mieć na myśli wytworzenia specyficznego sposobu myślenia polegającego na umiejętności niewydatkowania swych wszelkich zasobów bezproduktywnie bądź w nadmiarze. Chodzi więc tu i o energie, i zasoby ludzkie oraz czas wraz dokładnością działania (skuteczność). Możemy to nazwać gospodarowaniem własną energią życiową.

*) Por. Marian Mazur, Cybernetyka i charakter, PIW, Warszawa 1976