Ja sam, my sami…

Kiedy jest dobrze, kiedy czujemy się nieskrępowanym „sobą”, demonstrujemy światu, że jesteśmy na pewno KIMŚ — żądamy, oczekujemy, napominamy, wybrzydzamy, lekceważymy, karcimy, pouczamy, wykorzystujemy…

Wcale nie czynimy naszych bliźnich — ludźmi nam przychylnych. Braki w podstawowej wiedzy społecznej, nierozumienie języka ciała, międzyludzkiej komunikacji, czyni nas niezdolnymi nawet do prawidłowej oceny sytuacji.