Wola przetrwania umieszczona była pierwotnie w ogólnych tendencjach do utrzymania stałości przez cały świat fizyczny, co starożytni nazwali conatus —Wikipedia. Później określono, że u wszystkich żywych istot jest to forma instynktu — Wikipedia. Według przedstawicieli psychologii poznawczej mieści się on w sferze przetwarzania energii i informacji — Wikipedia.
Wola przetrwania jest uznawana przez autorów podręczników survivalu za kluczowy czynnik decydujący o przeżyciu. Jednak autorzy nie poświęcają mu wiele miejsca w swych rozważaniach*). Dlatego istnieje tendencja posługiwania się jedynie wskazaniami, że wola przetrwania ujawnia się w sytuacjach opresyjnych i wymienia się je: długie osamotnienie, głód, zimno, chroniczny brak snu, itp. Samo podawanie przykładów aktywizowania woli przetrwania jednak niewiele wyjaśnia. Takie podejście nie wskazuje w żaden sposób, że człowiek może mieć wpływ na swoją wolę przetrwania i regulować ją. A to niezwykle ważna wiadomość, że taka możliwość istnieje.
Z pewnością wola przetrwania objawia się w sytuacjach nagłego zagrożenia w postaci odruchowych reakcji. Są to:
- atak — aktywność nastawiona na przezwyciężenie, usunięcie zagrożenia
- ucieczka — aktywność nastawiona na opuszczenie zagrożonego miejsca, umknięcie przeciwnikowi
Może pojawić się reakcja – również typu aktywnego — polegająca na działaniowym zafiksowaniu. Miewa to postać wykonywania czynności pozornych, nie mających znaczenia, ale będących psychiczną próbą zachowania aktywności i sterowności, nawet jeżeli pozbawione jest ono sensu.
Istnieje jeszcze jedna odruchowa reakcja, lecz o cechach bierności (powszechnie znana w świecie zwierzęcym) — stupor (niepsychiatryczny), czyli zamarcie, znieruchomienie, nicnierobienie, przeczekanie (rodzaj sygnału: „nie ma mnie”).
W survivalowym znaczeniu wszelkie te reakcje powinny być pozbawione cech odruchu, czyli stać się świadomym podjęciem decyzji. Ten element winien decydować o zachowaniach człowieka poza nagłymi zdarzeniami, a więc w sytuacjach długotrwałego zagrożenia, zwłaszcza wobec stopniowego zmniejszania się sił witalnych.
Przetrwanie na poziomie świadomej Woli człowieka najczęściej wiąże się z postawionymi sobie celami. Mówimy sobie na przykład: Chcę przetrwać dla moich dzieci. Chcę przetrwać by czegoś dokonać. Chcę przetrać by coś udowodnić sobie czy innym. Chcę przetrwać, ponieważ wierzę, że mam coś ważnego do zrobienia tu na Ziemi. Dlatego też do rozwoju człowieka na dłuższą metę samozachowawczy, zwierzęcy instynkt nie zawsze wystarcza, ponieważ nasz umysł również oczekuje argumentu. Człowiek nie posiadający życiowego celu, często nie wie po co żyje, a nie wiedząc po co żyjemy (nie stawiając sobie samemu tego celu) jesteśmy tylko o krok od stwierdzenia, że nasze życie nie ma sensu. Instynkt a wola przetrwania
Powiedzmy sobie wyraźnie: nawet panika jest elementem instynktu przetrwania — kiedy wystąpi, często człowiek wykonuje odruchowe czynności ratunkowe, które nie wystąpiłyby w ogóle w procesie analizy sytuacji w wypracowywania decyzji, by ją potem wprowadzić w życie. Nie starczyłoby czasu!
*) Jest to wynikiem nieznajomości podstaw psychologii człowieka, a w tym — samego siebie. Dość powszechny jest w społeczeństwach „analfabetyzm emocjonalny”, czyli nieumiejętność określenia i nazwania — a więc wyodrębnienia — własnych stanów psychicznych — Wikipedia. Wiedza ogranicza się do zbioru ogólnych nazw określających znak (emocje pozytywne — emocje negatywne), kierunek (odnośnie celu: człowieka, przedmiotu, zdarzenia) plus zestaw popularnych, mało złożonych określeń typu: złość, radość, smutek, itp. To powoduje, że bezpodstawnie i nieustannie pokutuje wiara w posiadanie „magicznych” przedmiotów i „magicznych” technik działania.