Bezradność wyuczona — Wikipedia jest pojęciem określającą zakodowanie w człowieku reakcji poddania się. Rezygnacja często połączona jest z oczekiwaniami, że ktoś załatwi za nas nasze problemy. Przejawia się również czasem w postaci roszczenia „należy mi się” i oczekiwania, jak poprzednio.
Survival przeciwstawia się bezradności wyuczonej. Jest przesłaniem: człowieku, kierownice swego życia trzymaj sam!
To wynik osobistego doświadczania, że nasze działania przynoszą zbyt wiele niepowodzeń. Cywilizacja hi tech, w której żyjemy, z jednej strony tworzy nadmiar rzeczy i zjawisk, których nie jesteśmy w stanie ogarnąć, a z drugiej — przyzwyczajamy się do tego, że wiele naszych spraw jest obsługiwanych przez ludzi w tym wyspecjalizowanych i my nie musimy się na tym znać oraz przez urządzania ułatwiające ogromne ilości czynności.
Bezradność wyuczona bierze się z zakodowania — po długim okresie przebywania w warunkach zastępowania naszej inicjatywy, środkami zewnętrznymi (specjaliści, urządzenia „ułatwiające”) — że nie musimy czynić żadnego wysiłku w celu zdobycia czegoś. Jest nam to dane: mleko — ze sklepu, transport — przez autobusy, ratunek w razie pożaru — strażacy, problemy z własną psychiką — psycholodzy… Dookoła mamy do dyspozycji wręcz nieograniczoną ilość „protez życiowych”.
Matki i ojcowie, weźcie sobie do serca: zawsze kiedy swemu kochanemu dzieciątku coś ułatwiacie, pomyślcie, czy przypadkiem nie jest tak, że akurat samo poradziło by sobie całkiem nieźle, dzięki własnym przemyślności i wysiłkowi, czy przypadkiem nie kształtujecie przyszłego, nieznośnego gimnazjalistę, licealistę i człowieka dorosłego, który będzie życiowo niewydolny. Przecież nie daliście mu się nauczyć, osobiście poznać życie. Ponoć na naukę nigdy nie jest za wcześnie, ani za późno.
Bezradność zwykła miewa mnóstwo przyczyn czemu dodatkowo często towarzyszy wiele splotów okoliczności ją wzmagających. To ważne, by wiedzieć, że nasza bezradność wynika właśnie z okoliczności, a nie z naszych psychicznych blokad. Człowiekiem bezradnym, „zaprogramowanym” może też być ktoś, kto mieści się w typie człowieka zewnątrzsterowalnego. Inną drogą jest własna niezaradność, często trwająca dość długo, jak na bezradność okolicznościową, czyli poczucie braku wpływu na sytuację, układ, trwałe przeszkody (patrz: Stres).